środa, 6 listopada 2013

Zakupy. Next. I Joey z "Friends".


Ależ gdzie ja tam będę kupować ciążowe ciuchy! Prześmigam sobie w tych nieobcisłych sukienkach do pracy, po pracy mogę śmigać w legginsach i długich topach, które mają nieco więcej miejsca na powiększający się biust i brzuch. Yeah right.

Ok. 18 tygodnia ciąży choć brzuch pod ubraniem nie był widoczny, to przestałam się dopinać w moje nudne biurowe spodnie. Do jeansów nie dopinam się od ok. 10 tygodnia, mimo, że na wadze przybyło mi tylko ok. 700g, więc po prostu jeansy odpuściłam. W niektóre sukienki odpowiednie do biura też się nie mieszczę.W legginsach nie bardzo wypada mi chodzić do pracy...

Choć zdjęcia kobiet w ciąży w katalogach z ubraniami zawsze omijałam szerokim łukiem, nie uważałam, że są stylowe, ani urocze, to niestety względy praktyczne zwyciężyły. Najłatwiej było mi zamówić rzeczy z Next, bo dostawa w ciągu 12-24 godzin, a i niekłopotliwe zwroty i rachunek dopiero pod koniec miesiąca. Przypomnę, że mieszkam w środku pola i do sensownych sklepów odzieżowych mam jakieś 50km lub więcej. 

Co zamówiłam, a co zostaje:

Ciemno grafitowe skinny jeansy z gumowymi wstawkami po bokach. Zamówiłam wersję long, a i tak ledwo sięgają mi do kostek, widać taka moda. ;) Cena: £24.

Charcoal skinny jeans, www.next.co.uk

Spodnie w kratę, 100% bawełny, takie same wstawki gumowe po bokach. Dział z przecenami, cena: £12. Odwinęłam mankiety, bo z zawiniętymi wyglądałam, jakbym miała w domu wodę po kostki. ;)

Checked khaki trousers, www.next.co.uk


Może to nie jest szczyt wyrafinowania. Prawie na pewno nie jest to nic modnego. Ale wiecie co? Mój ulubieniec z "Friends" - Joey - miał absolutną rację wkładając ciążowe spodnie Pheobe, aby dokończyć indyka podczas Święta Dziękczynienia (ach ten odcinek z Bradem Pittem! Majstersztyk! :D ). Powiększający się brzuch nie marzy o niczym innym, jak o braku ucisku. Teraz przynajmniej z  ulgą myślę o tegorocznych imprezach świątecznych. ;)    



Co odesłałam?

Skusiłam się, bo pasowała mi długość, kolor i te zamki po bokach. To był jednak koszmarny sweter, w którym nie chodziłabym nawet po domu. Był jak jeden wielki wór i ta worowatość nie była na brzuchu, choć trochę tez, ale tu wybaczam, ostatecznie ma być dużo miejsca na brzuch. W barach był tak szeroki, jakby szyli go dla reprezentacji pływaczek NRD. Poza tym był niemiły w dotyku. Cena: £40. Nie polecam. 

Cable Knit Side Zip Sweater, www.next.co.uk

Tyle w temacie zakupów ubraniowych dla ciężarnych. Prawdopodobnie osobny tekst poświecę bieliźnie. Do tematu ubrań ciążowych nie mam zamiaru prędko wracać, chyba, że jakaś firma olśni mnie swoimi projektami. ;) (Biu Biu liczę na Was! Dla zainteresowanych marką tekst za jakiś czas)

--

Pozdrawiam i do następnego razu! :)

Karolina

11 komentarzy:

  1. Kurcze, pozazdrościc, że umiesz zamaskowac brzuszek w połowie ciąży, Fajne te spodnie bardzo :) Szkoda swetra bo kolor obłędny :) Ja z racji ogromnego brzucha jakoś od 6 miesiąca pokochałam dzinsy z bawełnianym panelem... oj.. i one niestety służyły jeszcze długo po ciąży, szczególnie po cesarce. Kupiłam kilka sukienek, ale bez litości uwydatniały rosnący tyłek :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, jutro, albo pojutrze zdjecia moich zestawow z zeszlego tygodnia. 20 tydzien, czyli polowa drogi, a brzuch dopiero odstaje, tak, ze cos zaczyna byc widac dla osob niewtajemniczonych. ;)

      Jako bardzo sukienkowa kobieta sie jaram na nowe, ale jesli kupie jedna z jerseyu lub cos w ten desen z miejscem na brzuch, to bedzie tyle (widzialam nawet jedna w Pepperberry). Zostawiam szal zakupowy na przyszle lato. ;)

      Usuń
    2. U mnie również najlepiej sprawdzały się spodnie z bawełnianym panelem, miałam też spódnicę z takim panelem. Sukienki natomiast jakoś się nie sprawdziły. Miałam jedną, ale była koszmarna (sztruksowa ogrodniczka). Odstąpiłam ją koleżance :)

      Usuń
    3. Szczegolnie, ze zimno, wiec w spodniach jednak bede chodzic najczesciej. :) Sukienki sobi eodbije w przyszlym roku. ;) Ale przyznac sie musze, ze jadna ciazowke jednak zamowilam. Jeszcze nie dotarla, zobaczymy jak bedzie sie prezentowac.

      Usuń
  2. Mnie się podoba Asos Maternity, ogromny wybór, niskie ceny, przesyłka i zwroty za darmo (no i jakbyś miała kartę Boots i kupiła przez Treat Street, to punkty do wydania na kosmetyki). H&M też nie najgorsze pod tym względem, i często przeceny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, ze wczoraj przegladalam Asos? :D I widzialam jedna cudna sukienke, ale kurcze - mini jak sie patrzy, wiec sie waham. Na pewno wykorzystalabym tez po ciazy.

      Usuń
    2. Ugięłam się, jestem słaba! :D

      Usuń
  3. Ja długo nie kupowałam, bo mam w szafie sporo bluzek i swetrów typu nietoperz, a lato i ciepłą fazę jesieni przechodziłam w dżinsach, w które jeszcze się dopinałam i spodniach na gumce, które zapinały się pod brzuchem. Teraz już głównie spodnie z pasami, chociaż pas pasowi nierówny. Jedne się odznaczają pod ubraniem, inne ześlizgują. Ech.
    Twoje spodnie super! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, na sobie mam sweter typu nietoperz. Daawno go nie nosilam, bo powieksza mnie optycznie, ale teraz? Who cares! ;) Ja cieplej fazy nie bede miec w ciazy, ha, ha! Jak sie mlody urodzi, to dopiero zacznie sie ocieplac, zanim sie zrobi naprawde cieplo mam zamiar zrzucic nieco balastu. ;)

      Usuń
    2. Mój zimorodek :-) ten plan ze zrzucaniem balastu jest bardzo dobry, może i mnie się uda :-)

      Usuń
    3. Sluchaj, jakby co, to moze jakas grupa wsparcia? ;)

      Usuń