Generalnie nie jadam fast foodów. Źle się po nich czuję, 90% z nich jest za słona/za tłusta/ niesmaczna/niepotrzebne skreślić. Brzuch mi po nich wydyma, a tego w obecnym stanie mi niespecjalnie trzeba, a gdy trzęsłam się nad każdym przybywającym kilogramem w czasach, gdy o potomku nawet nie myślałam, to tym bardziej wtedy wygląd na sześciomiesięczną ciążę nie był przeze mnie pożądany. Przezornie zrobiłam kanapkę i wzięłam jabłko do torebki, ale zakupy zajęły dłużej niż się spodziewałam, a wiedzieć Wam trzeba, że jestem teraz głodna średnio co 2 godziny, a do domu z Ikea mam ponad godzinę drogi - wieczność dla głodnej ciężarnej! Głodna jestem bardzo nieprzyjemna...
W akcie desperacji i napadzie głodu zjadłam hot doga z Ikea.
W akcie desperacji i napadzie głodu zjadłam hot doga z Ikea.
Zdjęcia nie zrobiłam, parówę i bułę próbuję wymazać ze świadomości, a notatkę piszę ku przestrodze. ;)
--
Pozdrawiam i do następnego razu! :)
Karolina
ja się wczoraj uraczyłam w Ikei klopsikami :)
OdpowiedzUsuńO nie. Po tym mialam jazdy. Napisalam o tym kiedys i podalam domowa alternatywe. ;)
Usuńhttp://www.libertas.pl/obiad_pewnego_skandynawskiego_sklepu_meblowego_lepszy.html
e tam hot dogi czemu nie . byle tam i nie za często ;),bo tam zawsze jakoś dobrze smakują :) Pamiętam wywiad z Bożeną Dykiel która opowiadała o jedzeniu, odchudzaniu i padło hasło że wszystkie diety szlag trafia jak jedzie do Ikei bo tam hot dogi są :)
OdpowiedzUsuńLubie hot dogi. W domu sobie czasem robilam, jak jestem zima w Edynburgu, to po lyzwach grzaniec i hot dog z cebulka z budki obowiazkowo. Ten ikeowski - jak napisalam - never again. ;) Ale widzialam, ze sa ekstremalnie popularne (kolejka + 99% bralo hot doga, swoja droga jaka cena! 60 pensow :D)
Usuńczytajac tekst pomyslalam... hot dogi smakuja tylko zima w Edynburgu ... po lyzwach...BASTA!!!!
UsuńHe, he! Najlepiej jeszcze w dobrym towarzystwie. :* Grzańce z whisky też najlepiej tam smakują.
UsuńUwielbiam !
OdpowiedzUsuńHot doga, czy wpis? ;))))
UsuńWpisy ! :)
UsuńDziekuje. :)
Usuńa łosoś? i w katowicach w ikei obok hotdogów jeszcze zapiekanki są :)
OdpowiedzUsuńW Ikea jadlam dwa razy - raz klopsy i raz hot doga. Na wiecej nie mam ochoty. Ale jesli mam byc sprawiedliwa, to frytki (raczej cienkie w stylu French fries) moga byc. ;)
UsuńE, ten hot dog to jest taki popularny chyba tylko z powodu ceny - 1 zł.. Przecież on nawet wygląda hmm.. nie bardzo :D
OdpowiedzUsuńCalkiem mozliwe! U mnie 60 pensow.
UsuńEhhh... zwycięstwo pierwotnych instynktów nad rozumem.
OdpowiedzUsuńJa w Ikei czy Mac-u nie mogę na jedzenie patrzeć, coś ma takiego w sobie, że omijam szerokim łukiem. No nie mogę i koniec. KFC to już inna bajka...
Powiem to wprost - w McDonalds po prostu mi smierdzi. :/ Zapach wydostaje sie nawet na ulice i jak przechodze obok to mi niedobrze.
UsuńHot dog z Ikei jest w miarę nieszkodliwy. U mnie było tak, że jak nie wiedziałam jeszcze o ciąży, byłam kilka razy w ciągu miesiąca w McD. Nie mając pojęcia, dlaczego, bo ja nie lubię ichniejszego jedzenia, fuuu.
OdpowiedzUsuńJak miło było się przekonać jakiś czas temu, że mi to nie smakuje. Że to było chwilowe dziwactwo organizmu. Bo już się bałam, że mi tak zostanie ;).
Ja w poczatkowych tygodniach mialam ochote na chipsy, ktore normalnie jem moze raz w roku. :) I to konkretne - octowe. :)
UsuńJa w ciąży miałam ochotę na takie rzeczy, których normalnie nie jadam ;-) I nigdy nie zaszkodziły ;-) Za to takie, które uwielbiałam i nadal uwielbiam przyprawiały mnie o mdłości ;-)
OdpowiedzUsuńJa jedynie nie byłam w stanie rano przełknąć zielonych smoothies. Dopiero teraz robię podejście do nich znowu.
UsuńJezderkusie Karolciu!!! Crispy z winegarem..... ja do tej pory mam problem na sam zapach a co dopiero skosztować... Nie potrafię się przełamać, choc jajka marynowanego próbowałem ale nie lubię a jedynie cebulkę z octu zasmakuję czasem z kaparami I zielskiem z ogórdka ;-)
OdpowiedzUsuńJa od dziecka lubię octowe rzeczy i te chipsy to było jedno z lepszych odkryć kulinarnych po przyjeździe do UK. To i frytki z octem. :D
Usuń