niedziela, 17 listopada 2013

Kawa to zuo!

A ja jestem zuo kobieto. Bo piję prawdziwą, kofeinową zaparzaną kawę w ciąży. Nie hektolitrami, w porywach 3-4 niewielkie kawy (mniej niż 100mg kofeiny w jednej porcji?) tygodniowo z dużą ilością mleka, ale wiadomo - kofeina w ciąży szkodzi tak samo jak czosnek, ostre przyprawy i inne, o których teraz nie pamiętam (sic!).
 


weekendowe śniadanie - tosty francuskie, powidła i zła kawa ♥
 

No dobra, umówmy się - nadmiar (podkreślam nadmiar - więcej niż 300mg dziennie) kofeiny na pewno szkodzi, zresztą mój organizm sam mi chyba podpowiedział, że kawa i mocna herbata na początku nie teges, bo w pierwszym trymestrze nie bardzo miałam na nie ochotę, mimo, że zasypiałam na stojąco, a często po obiedzie ze stołu zbierał mnie luby. Coli i napojów energetyzujących nie pijam w ogóle. Czekolady nie wcinam kilogramami. A kawę piję i będę pić, dopóki mam na nią ochotę, czy dopóki nie okaże się, że mam nadciśnienie.

Kawa w ciąży smakuje mi i traktuje ją jako coś ekstra, smakołyk, a nie podstawę mojej diety. Tak poza tym, to moje normalne ciśnienie to 90/55, a parę tygodni temu położna nie była w stanie w ogóle go wyczuć, a także pobrać krwi. Odeszła załamana z pustymi fiolkami. Ciśnienie miałam w statystycznej  normie, gdy skoczyło mi z emocji przed drugim usg - 120/80 - książkowe! Tak samo mi skacze, jak czytam, że od momentu zobaczenia pozytywnego wyniku na teście ciążowym kobiecie zostaje tylko kawa zbożowa przez 9 miesięcy.

Przesadzanie w obie strony jest niezdrowe. Pamiętajmy o tym. 

--
Pozdrawiam i do następnego razu! :)

Karolina


13 komentarzy:

  1. A czemu czosnek i przyprawy niezdrowe? Zarówno w ciąży jak i podczas karmienia piersią odstawiać pewne rzeczy (oczywiście poza alkoholem, puszkowaną żywnością itp) należy dopiero po stwierdzeniu nieprawidłowości- niestrawności, alergii bądź nietolerancji u dziecka czy matki. Ograniczanie diety jest niewskazane wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to wiem. Ale niektóre rady mnie zabijają. Wg jednej takiej czosnek i ostre przyprawy to stymulanty niedobre dla dziecka.

      Usuń
    2. Ciekawe, co by powiedziała, poznawszy dietę karmiących matek w Indiach na przykład ;)

      Usuń
    3. No rad tysiąc a nawet więcej;) Ale armagedon nastąpi dopiero po porodzie bo wtedy nagle okazuje się, że dziecko jest dobrem narodu i każdy ale to każdy ma własne zdanie na temat jego spania, jedzenia, karmienia, ubioru i zachowania;)

      Usuń
    4. Inga, to Ty nie wiesz, ze dzieci tak w ogole to sa panstwowe, a nie rodzicow? ;)

      Usuń
  2. Mój organizm się zbuntował i po kawie mnie masakrycznie mdliło, co cieszyło mojego lekarza. Najwyrażniej moja córka za kawą nie przepadała... Za to dostaje ją teraz w mleku mamusi i nie narzeka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też dostaje w mleku;) Bez kawy teraz już ani rusz:P

      Usuń
    2. Mi sie w ogole tygodniami nie chcialo kawy, az nagle naszedl mnie smak. Pamietam, bo wracalam z usg w 12 tygodniu, byl cieply dzien, w drodze ze szpitala wypilam duza szklanke mrozonej kawy. :D

      Usuń
  3. I bardzo dobrze, że pijesz taką, a nie na przykład rozpuszczalną. Ja też piję i też raczej traktuję jako zachciankę i smakołyk. W początkowej fazie ciąży piłam mniej, jedną na dwa-trzy tygodnie. Jakoś nie potrzebowałam, nie miałam ochoty. Teraz, pewnie ze względu na chłody, piję ją częściej. Ale też nie codziennie. Lubię, co poradzę? :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znosze kawy a w zasadzie powinnam pic, bo cisnienie mam dokladnie takie jak Ty 55/90 :-) Dlugo nie moglam go zmierzyc, bo tanie cisnieniomierze ze sklepu typu Biedronka w pewnym momencie zaczynaly wyswietlac error. Malzonek kupil lepszy (musi sie kontrolować, bo ma nadcisnienie) i zagadka erroru sie rozwiazala:-)
    Sa gorsze rzeczy niz picie od czasu do czasu kawy w ciazy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znowu masz tak samo jak ja. Ja mam tak samo jak Ty. :D Ta data urodzenia, to nie moze byc przypadek, to musi miec cos wspolnego. :D Te domowe elektroniczne nic mi nie wychwytuja, tez error wychodzi. W przychodni maja ten starodawny i tez czasem im ciezko cos zlapac. ;)

      Usuń
  5. Dziekuje Wam za komentarze. Dobrze wiedziec, ze sa matki, ktore nie daly sie zwariowac. Jest dla mnie nadzieja, ha, ha! :) Pozdrawiam Was serdecznie!

    OdpowiedzUsuń