Przeskoczyłam 23 tydzień, gdyż ani nie urosłam specjalnie, ani też nie miałam czasu robić zdjęć rano, a wieczorami mam fatalne światło. Tak więc dziś szybki wpis z kolejnego tygodnia, w którym miałam wizytę kontrolną u położnej i dowiedziałam się, że od przyszłego tygodnia mam rosnąć dramatycznie. ;) Zobaczymy... ;) Na razie mam względnie mały brzuch, ale ciągle w statystycznej normie. Dopinam się w płaszcz zimowy (Asos), który noszę od ubiegłego tygodnia, bo się oziębiło. Kto mnie widzi w płaszczu nawet nie podejrzewa, że spodziewam się dziecka.
Sukienka z szyfonu jest z czasów sprzed ciąży, tak wdzięczna, elastyczna i z gumką, co powoduje, że z chęcią ją noszę do teraz. W wersji jesiennej mam pod spodem termiczny top, a jeśli jest mi zimno, to narzucam na górę kardigan. Kupiłam ją on-line, firma mi wcześniej nieznana (AJC), a nadruk to urocze buldożki francuskie. :) Oryginalna cena to chyba 35 funtów, ale miałam kupon na 20% zniżki. :)
Mam w zanadrzu jedną fantastyczną ciążową sukienkę, którą pokażę w następnych tygodniach, więc zaglądajcie tu proszę. :)
--
Pozdrawiam i do następnego razu! :)
Karolina
--
Pozdrawiam i do następnego razu! :)
Karolina
A nowe rękawiczki gdzie? :)
OdpowiedzUsuńHa, ha! Jeszcze ich nie mialam. :) Przyjechaly dopiero wczoraj, a to zdjecia z ubieglego tygodnia. :)
Usuń